W jaki sposób słowo inteligencja przestało opisywać tylko ludzi, a zaczęło odnosić się także do budowli

Słowo inteligencja jeszcze do niedawna odnosiliśmy tylko do przedstawicieli gatunku homo sapiens, a zatem inteligentny facet to taki, którego cechują bystrość umysłu oraz wrodzona lub wyćwiczona umiejętność radzenia sobie w każdej, nawet tej najbardziej skomplikowanej sytuacji w życiu.

Razem z rozwojem nowoczesnej techniki pojawiło się całkiem nowe sformułowanie, a mianowicie sztuczna inteligencja. Kiedy już się do niego w miarę przyzwyczailiśmy, to okazało się, że teraz mamy do czynienia z inteligentnymi domami. Sprawdźmy więc, czy rzeczony termin ma cokolwiek wspólnego ze znanym nam od zawsze wyrazem inteligencja. Mrzonki o urządzeniach, a szerzej rzecz ujmując, o rozwiązaniach, które znacząco przeobraziłyby codzienne życie człowieka, już od dawien dawna towarzyszyły ludzkości. Zwariowane, jak na XV i XVI wiek, koncepcje Leonarda da Vinci, niesłabnąca wena twórców gier internetowych i filmów science fiction, aż nareszcie perypetie bohaterów wykreowanych przez literatów ze Stanisławem Lemem na czele, poświadczają o prawdziwości tezy postawionej w poprzednim zdaniu.

W omawianym wypadku chodzi nam jednakże o wybudowanie domu, który jeszcze nie wyręczałby kompletnie właściciela w ściśle określonych czynnościach, ale znacznie ułatwił mu wykonywanie mnóstwa obowiązków - zobacz na Andrew Lucas. Zaoszczędzony w taki sposób czas można później wykorzystać na pozostałe, nierzadko dużo bardziej miłe powinności. Inteligentny budynek to zatem taka budowla, która w pewnym sensie ma odgadywać plany człowieka i podejmować odpowiednie decyzje. Wyżej wspomniane stwierdzenie możemy zobrazować takim oto przykładem: regulacja temperatury w pokojach może odbywać się automatycznie, czyli bez udziału człowieka. W zimie, gdy rtęć termometru za oknem spada do minus 10 stopni, to nasz inteligentny dom zareaguje w odpowiedni sposób, czyli podniesie temperaturę pieca do stosownej wartości. Niezwykle podobnie sytuacja się przedstawia w przypadku działania klimatyzacji podczas sierpniowych upałów.

Zasada tak przedstawionych działań nie jest rzecz jasna jakąkolwiek tajemnicą. Po prostu inteligentny dom jest naszpikowany elektroniką aż do bólu. Zamontowane tu i ówdzie czujniki odpowiadają także za domowe pieniądze, a ściślej za oszczędne gospodarowanie budżetem. Jak zapewne zauważamy, obecnie ogromny nacisk kładzie się na ekologię i korzystanie z odnawialnych pokładów energii. Inteligentny budynek rewelacyjnie wpisuje się w taką filozofię - przykładowo można przecież tak zaprogramować załączanie się lampek przed drzwiami (drzwi przesuwne industrialne) wejściowymi, aby świeciły się jedynie po zapadnięciu zmroku.